Cześć
wszystkim!
To już rok! Już rok mieszkam sobie w USA! I wiecie co? Jest mi tu
dobrze! A dobrze dlatego, że czuje się tu wolna, bo tutaj nikt się nie patrzy na
Ciebie krzywo, nie zwraca uwagi jak się ubierasz, nikt Cię nie osądza! Tutaj
każdy robi to co go uszczęśliwia. Amerykanie mają piękne pozytywne nastawienie
do świata! A może to tylko stan Kolorado jest taki cudowny? Nie odpowiem na to
pytanie bo na dzień dzisiejszy zwiedziłam tylko kilka z nich, a mianowicie:
Kalifornie, Nowy Jork, Waszyngton, Wirginia, Nevada.
Ten
post spróbuje dodać w języku polskim i angielskim. Aczkolwiek mój angielski nie
jest perfekcyjny więc proszę o wyrozumiałość!
Przez
rok wiele rzeczy się zmieniło a przede wszystkim ja! Moje podejście do życia!
Mając 26 lat wcale nie muszę wychodzić za mąż, mieć dwójki dzieci i uroczego
domu, którego pilnuje słodki labrador… Mogę podróżować, poznawać świat i inne
kultury. Jeszcze rok temu miałam problem z podróżowaniem. Nie widziałam czy
sobie poradzę, jak to będzie na lotnisku, jak to jest z tymi „check in’ami”,
boardingiem itp. A teraz sama przez tydzień bujałam się w Waszyngton DC. Nie ma
rzeczy nie możliwych, a ograniczenia są tylko wymysłem naszej wyobraźni.
Przez
rok poznałam wiele cudownych osób oraz zobaczyłam kto w Polsce o mnie pamięta i
dalej ze mną utrzymuje kontakt. I tą część postu chciałam właśnie poświęcić im.
A największe podziękowania należą się moim kochanym
rodzicom! Wiem, że nie jest im łatwo bo jestem milion km od domu ale wspierają
mnie we wszystkim! Są moją ostoją, sprawiają, że wiem, że mam do czego wracać!
Dzięki nim się tutaj znalazłam! Dzięki Waszym inwestycjom we mnie, potrafię
mówić po angielsku! Zawsze jesteście po mojej stronie! Nigdy mnie nie
zawiedliście! To Wy dodajcie mi skrzydeł kiedy zapominam jak latać! I gdy jest
mi ciężko, dodajecie otuchy! Każdy może mi tylko pozazdrościć takich rodziców!
Jesteście bezsprzecznie numerem jeden! I kocham Was mocno- do księżyca i z
powrotem!
Dawid, Kasia, Kinia, Andżej, Ewa, Kurek, Karola!
Dzięki, ze zawsze znajdziecie czas na to, żeby pogadać ze mną! Bez Was nie było
by tak samo!
Moja
cudowna host rodzina czyli Lisa i jej dwójka słodkich dzieciaczków Sophie i
Daniel. Własnie dzięki nim czuje się tutaj jak w domu. To właśnie Lisa
stworzyła taką atmosferę. Traktuje mnie jak członka rodziny, który zawsze jest
mile widziany przy wspólnych posiłkach czy wyjściach! Serdecznie za to chciałam
jej podziękować a i za to, że zabrała mnie na wakacje marzeń. Dzięki Tobie
zobaczyłam Disneyland co było moim ogromnym marzeniem! Zjadłam obiad w
towarzystwie orek! Jeszcze raz ogromne podziękowania.
Chciałam również podziękować pierwszej niani moich
małych urwisów! Vilmie, która wprowadziła mnie w świat rodziny Latts!
Adrianne, ciocia Lisy, którą uwielbiam, i która
również przyjęła mnie do rodziny jak swoją! Dziękuje!
Chiałam podziękować innym aupair, które spotkałam
będąc tu, a przede wszystkim: Rachel ( poznałam ją pierwszą i pomogła mi się
zaadaptować w USA), Magda ( kolejna osoba dzięki, której ogarnęłam się na
początku i dodatku jest z Katowic!!),
Aniula( to jest niesamowite jak przez krótki okres można się z kimś tak mocno
zakumplować!!!), Georgia ( kocham Twój akcent!!! I chętnie wybiorę się do Nowej
Zeladii), Martina, Marilla, Mollie, Kimberley, Felicity i reszta dziewczyn, z
którymi miałam przyjemność się zapoznać!!!!
Chiałam też podziękować instruktorom z siłownii
Bladium! Kate, Katie and Jessy, które są rewelacyjne i wspierają ćwiczących na
każdym kroku! Uwielbiam Wasze podejście do treningów! Dzięki za motywacje!
A teraz troszkę o moich wakacjach, na które zabrała
mnie moja host rodzinka! To był bardzo intensywny tydzień! Zobaczyłam Sea World
w San Diego, Legoland! I najcudowniejsze 3 dni w Disney world i California
Adventure! Centrum zarządzania Myszki Miki i Kaczora Donalda! Coś nie do
opisania! Nawet nie wiem, jak dobrać słowa! Hotel, 10 min od parków rozrywki!
Piękny i bardzo przytulny! Co najbardziej utkwi mi w pamięci to przejazdy na
roller coasterach! Musical Frozen ( po prostu rewelacja), śniadanie z Mini,
Osiołkiem, Tygryskiem, Wróżka Chrzęstną ( oczywiście zapytałam, czy może mnie zmienić w kopciuszka, tą wersje
już po odpicowaniu to ściemniła, że różdżki zapomniała J ). Wszystko w Disney World jest po prostu magiczne!
Nie wiem co mam opisywać bo jeszcze do teraz mam wypieka na twarzy od tych
emocji i wrażeń! I jak już będę miała więcej zdjęć to po prostu je wrzucę!
Przez rok wiele się działo! Nie było cały czas
cukierkowo, kolorowo! Były wzloty i upadki! Były łzy, były burze ale generalnie
ten rok był rewelacyjny! I mam nadzieję,
że kolejny będzie równie cudowny! I przypuszczam, że wtedy dodam notkę,
podsumowującą moje dwa lata w USA! Wielka piona! Trzymajcie kciuki za mój
kolejny rok i podbój USA (A szykuje się jeszcze w roku 2016: Grand Kanion i Los
Angeles) .
Hi everyone!
It’s a year! It’s already year since I’m
in USA! And I feel here really good. The reason I feel good here cause I feel
free. Nobody looks at you in negative way. Nobody cares what you’re wearing.
Nobody juddging you! In the US everybody doing
what make them happy! American people have a great positive attiude! Or
maybe it’s only here in Colorado… I can’t tell about other states cause I only
visited a few: California, New York, Washington, Virginia, Nevada.
These post I’ll try to add in polish and english. Forgive
me, please cause my English is still not perfect. I’ll try do my best!
During previous year, a lot change in my life! The
most important- my attitude! If you are 26 years old, you don’t have to be a mu
mor wife and have a cosy house with a cute dog. Actually you can travelling,
meet new cultures and peoplpe! Year ago I was curious and anxious about if I
can deal with travelling. Check in or boaridng were mysterious words for me.
Now, I’m hanging around, alone in Washington DC for a week! No biggie! Nothing
is impossible and we have limits only in ours head.
In last year I meet many fantastic people and I saw who
in
Poland will miss me and remember about me. That’s why these part of post is
dedicated to these lovely people!
MASSIVE THAKS for the most important people in my
life: my amazing parents! I know it’s so
hard for them that I’m not in Poland but they always suport me! They are
my angles and they make me feel thai I have something to come back! They make
these adventure come true! Thanks for you I’m here and I can speak English. You’re
always by my side! You’ve never let me down! You make me fly when I forget what
for I have wings! When I have porblems you are alwys for me! Everybody could be
jealous that I have such a wonderful parents like you! You’re absolutely my number
one! I love you so much like to the moon and back!
Dawid, Kasia, Kinia, Andżej, Ewa, Karola, Kurek! Thank
you that you always have time to talk with me! Without you it won’t be the
same!
My absolutely precious host family: Lisa and these two
little monkeys: Daniel and Sophie! Thanks for them i feel here like home! Lisa
made that beautifull atmosphere! She
terats my like a family member and I’m always welcome to join to everything
they do! Big kisses and thanks for you! Especially I want for taking me on such a great vacation! You
made my dream come true- visiting Didney Land! I ate dinner watching killer
whales! One more time, massive thanks to YOU!
I want to say thank you to Vilma, the first kiddo’s
nanny. She introduced me to Latts family world!
Adrianne! Lisa’s aunt who I love to pieces! Thank you
for treating me like your adpoted grand daughter!
I want also say thank you to other aupairs whose I
met:
-Rachel from England ( you helped me to adapt to new
situation and we still a goof friends, I’ll miss you when you get back home!)
- Magda from Poland ( you helped me to understand
american culture and what is funny you’re from Katowice, too! See you in
Poland!)
-Aniula from Poland ( It’s amazing how totally stragne
person could become your soul mate! Lovki i kisski)
- Georgia form New Zeland (I love your akcent and I really want to
visit New Zeland, I hope you doesn’t mind be my tour gide, pal? J)
Martina from Croatia, Marilla from Brazil, Mollie from
England, Kim from Sweden and Felicity
from Sweden and rest of the girls who I met.
I want to say
thank you to intructors from Baldium fitness point! Especially Kate, Katie and
Jessy! You’re classes are awesome! Thanikk you for motivate me to work hard!
Now, I’ll write a bit about my vacation with my
fabulous host family! It was very intense week! I saw Sea World in San Diego
and Legoland! And three toally amazing days in Disney Land and California
Adventure! The headquater of Mickey Mouse and Donald Duck! Just wonderfull
time! I hace even problem to find words to describe that! Our hotel was
ten minutes away from both amusement
parks! It was so cosy and nice! What will be my the best memory? Probably
roller coaster rides, musical „Frozen”and breakfast with disney characters,
even Fairy Gor Mother ( of course I asked her if she can changed me to the
Cindarella I mean these cooler version
but she lied that she forgot her wandJ). Everything in Disney Land is magical! I really don’t
know what I can say cause I’m still full of excitement. When I’ll have other
photos I’ll add them!
It happened a lot during last year! Not all the time
was honey
moon! Ups and downs! But I in general I can say it was outstanding
year! I hope next year will exactly the same or even better! I think this time
next August I’ll be writing post about my two years adventure in US!
High Five people! Wish me luck and keep your finger
corssed for my next year in US!
PS. In 2016 I’m going to Grand Canyon and probably Los
Angeles!